Zadatek czy zaliczka?

Znaleźliście  nieruchomość,  której  szukaliście?  Kupujecie?  Sprzedajecie  i  macie  chętnych? Niezależnie od tego, po której stronie stołu siedzicie, ustalcie wszystko dokładnie.  Najważniejsze  są  kwestie  finansowe.  Nie  chodzi  tylko  o  cenę  transakcji. Nim dojdzie do finalizacji, musicie się zabezpieczyć – niezbędny będzie zadatek  albo  zaliczka.  Mówię  tu  o  obu stronach. To jest ważna dla każdej ze stron!

Jak  jest  między  nimi  różnica?  ​Zaliczka  to  według  prawa  kwota  całkowicie  zwrotna. Oznacza to, że jeżeli jedna ze stron się wycofa, pieniądze wracają do Kupującego. ​Zadatek wręcz przeciwnie. Jeżeli Kupujący wycofa się, kwota którą przekazał,  przepada  mu. Jeżeli wycofa się Sprzedający, musi oddać otrzymaną  kwotę i dołożyć drugie tyle. Zaliczka brzmi idealnie? Ani trochę, i to dla żadnej ze stron!!!  Dlaczego?  Bo  kompletnie  Was  nie  zabezpiecza!  Bez  problemu  druga  strona może powiedzieć: rozmyśliłem się, już mi się nie podoba, zmieniam zdanie… Od tak i już!

Spójrzmy na to najpierw okiem Sprzedającego: ​Znaleźliście klienta, dogadujecie się, podpisujecie umowę przedwstępną. W tym momencie przestaniecie szukać innych  chętnych,  gromadzicie  dokumenty  niezbędne  do  transakcji  (co  oznacza  wydatek finansowy i poświęcenie swojego czasu). W większości wypadków Wasz  klient  bierze  kredyt  w  banku.  Oznacza  to  dla  Was  1,5-  2  miesiące  oczekiwania. Wyobraźcie sobie teraz, że pod koniec drugiego miesiąca, Kupujący dzwoni  do  Was  i  mówi,  że  rezygnuje.  Wziętą  zaliczkę  musicie  mu  oddać.  Zostajecie ze zmarnowanym czasem, dokumentami, które zaraz stracą ważność i odrzuconymi ofertami kupna od innych klientów.
Gdybyście  zdecydowali  się  na  zadatek,  druga  strona  zastanowiłaby  się  kilka  razy, nim zmieniłaby zdanie. Sprawdziłaby dobrze zdolność kredytową, nie szukałaby  już  innych  nieruchomości.  W  najgorszym  wypadku  zostalibyście  z  kwotą, która rekompensuje Wasz stracony czas. Jeżeli zależy Wam na szybkiej sprzedaży, moglibyście obniżyć cenę, wychodząc na swoje.

Kupując  nieruchomość  ​zadatek  nam  się  nie  opłaca,  powiecie.  Nic  bardziej  błędnego! Wyobraźcie sobie, że znaleźliście wymarzony dom czy mieszkanie. Macie  sprawdzoną  zdolność  kredytową.  Dajecie  zaliczkę.  Przygotowujecie  mnóstwo dokumentów dla banku. Nie szukacie więcej bo to miało być właśnie to. Po miesiącu dzwoni do Was właściciel i mówi, że się rozmyślił. Pieniądze zwrócił Wam  na  konto.  I  z  czym  zostajecie?  Znowu:  ze  straconym  czasem,  plikiem  niepotrzebnych dokumentów i co gorsza, nieraz ze złamanym sercem!!! Bo znaleźć swój wymarzony kąt nie jest tak łatwo…

Gdybyście  dali  zadatek,  właściciel  nieruchomości  nie szukałby innych klientów,  bo może dadzą więcej albo kupią za gotówkę. Wiedziałby, że nie będzie to dla niego  opłacalne,  bo  będzie  musiał  Wam  dać  pieniądze.  Czułby  się  też  lepiej  zabezpieczony. Skoro daliście zadatek, macie poważne plany i wiecie co robić.

Ja zawsze polecam zadatek! 

Potrzebujesz pomocy przy zakupie albo sprzedaży?  Zapraszam do współpracy!

Menu